niedziela, 24 sierpnia 2014

przygasanie drugie

Zgubiłaś sens twojego istnienia. Brzmi to odrobinę patetycznie, lecz prawdziwie. Patrzysz w dół . Widzisz rzekę ,w  której już za chwilę masz się znaleźć. Chcesz uciec, bo się poddałaś.  Chcesz zniknąć ,bo zawiodłaś . Chcesz odejść, bo nie potrafisz radzić sobie z bólem. Już za chwilkę twój ból może się skończyć. Stawiasz pierwszy krok za barierką . Jesteś bliżej. Drugi krok. Teraz pozostaje Ci tylko skok. Nagle ktoś łapie twą dłoń. Odwracasz głowę i spoglądasz na wysokiego mężczyznę . Przez krótką chwilę próbujesz wydostać nadgarstek z jego uścisku. Nic z tego.
-Dlaczego to robisz? – pyta ,a ty nie jesteś w stanie odpowiedzieć .
Mężczyzna pomaga Ci wejść na tę cześć mostu ,na której powinnaś być . Chce ,abyś wróciła na ten „właściwy tor” ,lecz nie zdaje sobie sprawy z tego jak trudne będzie to zadanie.
-Dlaczego chcesz zniknąć ? – po raz kolejny słyszysz to pytanie
-Mój świat nie wygląda tak jak powinien. – odpowiadasz ,a mężczyzna siada obok Ciebie i pomimo tego, że jesteście zupełnie obcymi sobie osobami przytula Cię.
Czujesz się tak jak dawniej. Czujesz się tak jak wtedy ,gdy byłaś jeszcze szczęśliwa.
-Spróbuj sprawić ,aby wyglądał tak jak powinien. Przywróć go. Zawalcz o niego. – słyszysz
-Nie potrafię . – odpowiadasz ,a twoje oczy pełne są łez
-Pomogę Ci. – składa obietnicę
Obietnica- coś czego nie darzysz szczególną sympatią. Złamana obietnica doprowadziła Cię do tego miejsca, do tego stanu.
-Nie składaj obietnic. – szepczesz drżącym głosem
-Naprawię Cię. – wyszeptuje Ci do ucha
-Ja chyba nie potrafię zostać naprawiona. – stwierdzasz i kładziesz głowę na jego ramieniu
Gdy myślisz ,że to koniec pojawia się Nadzieja. Nadzieja, która składa Ci obietnicę .  Nadzieja, która dla Ciebie już chyba nic nie znaczy.
 
Dziękuję Wam za to ,że ze mną będziecie. Za to ,że jesteście również. Zostawiam Was z przygasaniem drugim. Mam nadzieję, że może Wam się spodoba, choć odrobinkę.
buziaki
Wasza lukrecja.

piątek, 22 sierpnia 2014

przygasanie pierwsze



Jeden krok.  Jeden ruch . Tylko tego potrzebujesz. Jeden skok, który uwolni Cię od bólu. Uśmierzy go już na zawsze. Poddajesz się . Chcesz zniknąć. Właśnie to stało się twoim celem.  Właśnie dlatego stoisz na moście ,którego dawniej po prostu się bałaś. Omijałaś go szerokim łukiem, do czasu. Spojrzałaś na niego inaczej. Teraz widzisz w nim ukojenie. Coś ,czego pragniesz najbardziej. Czekasz na moment , który wyobrażasz sobie od dłuższego czasu. Zaplanowałaś to sobie. Zaplanowałaś moment, w którym odejdziesz.
 
Chciałabym przywitać Was na czymś ostatnim kończącym moją historię z blogowaniem. Ta historia jest już tworzona przez dłuższy czas. Chciałam skończyć ,zostawiając Wam coś wyjątkowego, lecz niestety historia jest zwyczajna. Być może nie będę potrafiła skończyć z pisaniem ,wtedy założę jednoparty.
Dziękuję Wam za wszystko.
Wasza lukrecja.

piątek, 4 lipca 2014

.

coś krótkiego , trudnego i obiecanego. coś w co włożyłam masę siebie samej. coś ostatniego . początek przewidywany pod koniec wakacji .